Slide # 1

Makijaże

Makijaże na sesje zdjęciowe Czytaj więcej...

Wizaż

Wizaż

makijaż i fotografia to moja pasja. Samouk, pasjonatka wizażu, koneserka kobiecego piękna... Czytaj więcej...

Slide # 3

Ambasadorka

Jako Ambasadorka Astor tworzę makijaże do publikacji... Czytaj więcej...

Slide # 4

Stylizacje

Uwielbiam makijażowe stylizacje, to niesamowite jak makijażem możemy wyrazić dany temat pracy, jak upodobnić się do "kogoś" lub "czegoś"... Czytaj więcej...

Slide # 5

Sesje zdjęciowe

Makijaż na sesje zdjęciowe. Współpracuję z fotografami przy sesjach zdjęciowych jako wizażystka... Czytaj więcej...

Obserwatorzy

niedziela, 29 września 2013

Witajcie!
Piekne słonko za oknem, pogoda typowa na niedzielny spacerek z rodzinką :) czas leci szybciutko i zanim sie obejrzałam a tu dzis kończy sie pierwszy tydzień projektu u Malwiny "Alicja w krainie czarów".
Czasu miałam niewiele ale cos tam nabazgrałam...nie jest to za ambitna praca ale naprawdę czasu zabrakło by posiedziec nad tym projektem..
 
 
Zmalowałam samo oczko utrzymując się w kolorystyce Damy kier oraz malując symbol kart.
Myslałam,ze będzie to o wiele prostsze a jednak malowanie takich małych elementów na powiekach jest nie lada wyzwaniem!!!
***
I to tyle :)
Dzis bardzo króciutki pościk ale cieszę się, że praca wykonana :)
Baj baj :*

niedziela, 22 września 2013

Witajcie kochane!
13 września miałam przyjemność po raz ostatni-niestety...wziąć udział w trzeciej części szkolenia marki Pierre Rene. Piszę niestety gdyz były to bardzo fajne spotkania gdzie otrzymywałyśmy mnóstwo informacji o produktach, poradach, technikach makijazu..itp. Poza częścia teoretyczną miałyśmy zajęcia praktyczne, zawsze na nich mialyśmy dostep do wszystkich produktów, mogłyśmy w ten sposób poznac dany kosmetyk, jego konsystencję, pigmentację, kolor..zapach..zastosowanie.
Na każdym szkoleniu otrzymywałyśmy najświeższe informacje o nowościach, zawsze coś nowego pojawiało się w szafie Pierre Rene! Super!
 
Oto kolejna moje relacja z takiego szkolenia:
Na szkoleniu najbardziej skupiłyśmy się na makijazu ust oraz dogłębne poznanie maskar. Ale jakby nie było mówiłyśmy o wszystkim co jest związane z makijażem :)
Jak zwykle atmosfera była świetnia, miejsce szkolenia super przygotowane i dostosowane do naszych potrzeb :)
W przerwie mogłyśmy sobie serwować kawusię, ciasteczka, był też czas na pyszny obiadek...z deserkiem mniam..mniam :)
Całość szkolenia była rozłożona w czasie, trwało to kilka miesięcy, 3 spotkania po ok. 6 godzin.
Czas ten nie był stracony!

Ale dobra przechodzę do rzeczy :)

MASKARY NOWEJ GENERACJI

 
 
Nowościami wśród maskar Pierre Rene są 3 maskary nowej generacji. Jak sama nazwa wskazuje"Nowej Generacji" gdyż ich skład jest zupełnie inny niż wszystkich maskar. Te maskary mają o tyle ten plus, że szybko zasychaja i nie trzeba czekać aż wyschną by nałozyc kolena warstwę lub obawy ,że coś nam sie na oku rozmarze.
*
Mamy ich 3 rodzaje:
 
 
MASKARA LASH PRECISION
Szykowny efekt!
Idealnie pogrubione i zalotnie podkręcone rzęsy.
Pogrubiająca mascara definiująca rzęsy krok po kroku!
Precyzyjna szczoteczka idealnie modeluje i rozdziela rzęsy.
Poj. 12 ml
 
 
 
 MASKARA VOLUMATOR GIGANTIC BRUSH
Ultra szybkie ekstremalne pogrubienie, intensywny czarny kolor!
Gigantyczna szczoteczka gwarantuje spektakularny efekt.
Bez smug. Bez grudek.
Poj. 12ml
 

 
GENIAL VOLUME COMFORT BRUSH
Nowy wymiar rzęs w kilka sekund!
1 warstwa - efekt naturalnych rzęs
2 warstwa - efekt sztucznych rzęs
Genialna mascara - pogrubia, wydłuża, definiuje makijaż!
Komfortowa silikonowa szczoteczka z innowacyjną końcówką
Poj. 12ml
***
Każda z tych maskar ma inna szczoteczkę, inne zastosowanie
Dwie są szczoteczkami z włosiem jedna ze szczoteczka silikonową.

 Na obu zdjęciach pokazane są czyste szczoteczki każdej z tych maskar, tak by mozna było zobaczyć z jaką szczoteczką mamy do czynienia i czy aby napewno takiej potrzebujemy? Dodatkowo maja tzw."koreczki" do odciągania za dużej porcji tuszu ze szczoteczki. Dzieki nim mamy pewnośc ,że na szczoteczce zostało nam tyle tuszu ile potrzeba :)
*
 Na sklepach sa one dostępne już do wglądu bez mozliwości otwierania testerów maskar, gdyz takie otwieranie i zamykanie przez klientki bardzo wysuszało konsystencję tuszu co oczywiście po kilku tygodniach wyglądało niekorzystnie i tester nie spełniał roli testera a tylko odstraszał :)
Przypomne tylko, że maskary nowej generacji maja szybkoschnącą formułę a ciągłe otwieranie i zamykanie powoduje przyspieszanie wysychania maskary .
 
 
 
W szafie pierre Rene znalazła sie też kolejna maskara:

MASKARA LASH CREATOR XXL
Mascara zwiększająca objętość rzęs.
Rewolucyjna szczoteczka XXL gwarantuje perfekcyjną aplikację, separuje i oddziela rzęsy podkreślając każdą z osobna wyjątkową czernią.
Innowacyjna formuła z nylonem gwarantuje efekt "sztucznych rzęs" maksymalnie pogrubiając i przedłużając rzęsy.Zawarte w formule substancje nawilżające rzęsy oraz witaminy dbają o kondycję, elastyczność i lśnienie włosków.
Hypoalergiczna.
Kolor: czarny
Poj. 10 ml

To chyba tyle na temat maskar :)
Przechodzimy dalej:

MAKIJAŻ UST

 

W szafie Pierre Rene generalnie rządzą dwa rodzaje pomadek.
Jest to Hydra Elegance Lipstick
Cechuje ją trwały kolor, mocny pigment, moze posłuzyć jako pomadka ochronna.
Posiada formułę Hydra Complex, fiołkowy zapach.
swietna na wieczorne wyjścia

 
 oraz Natural Lip Balsam Colour
Cechuje ją formuła balsamiczna, uelastyczniająca i nawilżająca usta, nadaje trwały kolor, 100% hypoalergiczna, zawiera efekt anti-ageing.
Polecana do makijażu ust spierzchniętych i przesuszonych.
 
 
 
Pomadki ciesza sie dobrą opinia i popularnością. Są dostępne w 13 kolorach.
***
KOLEJNE NOWOŚCI:
BŁYSZCZYKI CHIC GLOSS

CHIC GLOSS
Nowość - szykowne błyszczyki do ust.
Nowej generacji formuła o konsystencji żelu gwarantująca głęboki kolor i bardzo intensywny blask.
Długotrwały efekt makijażu - zapewnia półpermanentne krycie.
Utrzymuje luksusowy poziom nawilżenia.
Poj. 7ml / 0,25 fl.oz
Termin przydatności po otwarciu: 12M
 
 
 Zgrabne opakowanie "misiowy" aplikator :) Mięciutki z grubszą główką, bardzo dobrze sie rozprowadza na ustach. Oszalałam na jego punkcie :) podczas spotkania malowałam sie chyba pięcioma kolorami bo wszystkie mi sie podobały!!! masakra- chce je wszystkie!!!
A dostępne są aż w 22 kolorkach :) i maty i z drobinkami.
 
 
Tak wyglądają wszystkie:

 
Ponadto poznałysmy troszke teorii na temat składów poszczególnych produktów do ust:


 
 
 
Troszkę podpowiedzi technicznych w makijazu ust.
Jak dobrać kolor pomadki, powiekszyć bądź pomniejszyć usta.


 
CZĘŚĆ PRAKTYCZNA
Miałysmy za zadanie wykonać makijaż wcześniej wylosowany.

 
 Na mnie padło by wykonać makijaż wieczorowy na mojej koleżance Ani :)
Oto on:

Makijaże były akceptowane/zaliczane przez pania Agnieszkę i Marzenkę. Dodatkowo miałyśmy "Egzamin" otrzymałyśmy testy ponad 20 pytań z produktów i tematów związanych z makijażem. Pytania testowe, wielokrotnego wyboru oraz pytania otwarte, gdzie mozna było popisac się wiadomościami na temat makijazu.
Ciesze sie bardzo gdyż zostałam pochwalona, ze moja praca była jedną z najlepszych! :)
 Na koniec spotkania otrzymałyśmy certyfikaty oraz prezenty :)
 
 
 
 a oto nowości nad którymi jeszcze trwaja prace w Pierre Rene- KAJAL

 
 
 
Szkolenie prowadziły Agnieszka de Lubicz-Szelska
Dyrektor Produktu i Marketingu
 oraz znana nam Marzena Okoń
Specjalista ds. Produktu
Trener Wizażysta i Stylizacji


I to chyba tyle na temat szkolenia.
Serdecznie dziekuję za mozliwość przeszkolenia sie pod okiem fachowców, poznania dogłębnie naszej Polskiej marki Pierre Rene oraz rewelacyjnych produktów , które mam nadzieję że zawładną naszymi serduchami :)
Świetna jakość za niewielką cenę!
*
Odsyłam Was na stronę Pierre Rene
lub
 do drogerii w Waszych miastach gdzie nowości Pierre Rene sukcesywnie trafiają na półki.
Są to drogerie m. innymi: Stars, Jasmin, Trendy Shop, Aster, w niektórych Naturach, Gaja,  w drogerii A'propos, i wielu innych małych drogeriach :)
*
Mam nadzieję ,że Was nie zanudziłam i życzę miłej niedzieli!
 :*

A na koniec moja sweet focia z rąsi :)
Co by nie było, ze mnie tam nie było :)





 
 
 








piątek, 20 września 2013

Kolejny cień , który miałam przyjemność przetestowac z firmy Flormar- to Cień DIAMONDS TERRACOTTA D04



Cień do powiek, który zapewnia intensywnie lśniący kolor, sprawia, że makijaż jest efektowny, dodaje głębi oczom, sprawia, że makijaż oczu wygląda imponująco. Cień do powiek nakładany na mokro zapewnia równowagę wilgotności skóry dzięki specjalnym składnikom.
Odżywia, łagodzi i chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi.
 


 
Kolor , który posiadam to D04 delikatny fiołkowy róż/fiolet. Jest to cień wypiekany o gramaturze 5g!
Nie wiem kiedy go zużyję? musiałabym nim chyba armię kobiet wymalować :)
Cień zamknięty w plastikowym czarnym pudełku, pod wieczkiem dodatkowo posiada małe lustereczko.
Struktura jego jest chropowata , w dotyku jakby sucha-dlatego też podejrzewam, ze jest to przyczyną małego osypywania sie drobinek.
Cień można nakładać na sucho i na mokro. Efekt na sucho jest delikatniejszy i subtelniejszy. Można tak punktowo rozświetlać wew. kącik oka lub rozświetlać powieke. Efekt na mokro jest o wiele mocniejszy w pigmentacji koloru, błysku oraz jego trwalości na powiece.

Cień nałożony na mokro(po lewej) i na sucho (po prawej)
Różnica bardzo widoczna!

Wydaje mi się ,że świetnie może nadawać sie na wieczorne wyjścia, karnawał, sylwester oraz zbliżające sie połowinki i studniówki :) Można też nim bardzo ładnie wykończyc makijaż oka nadając diamentowego połysku.
Kolorków do wyboru jest ok. 10 od bardzo jasnego po czarny, myślę ,że każda by coś dla siebie wybrała :) Cena za te 5gram cienia to ok. 25-27zł.
Cień dobrze wygląda samodzielnie na powiece jak i w połączeniu z innymi cieniami. Ładnie sie rozciera, współpracuje z pędzlami jak i palcami.
 
Oto efekt przy świetle dziennym. Trudno na zdjęciu uchwycić te mieniące sie drobinki ale za to dobrze widac kolorek :)

 
Poniżej na zdjęciu widoczne sa drobinki, które niesamowicie mienią sie na oku. Ostrość wyłapana na rzęsy ale w sumie dzieki temu widać ten błysk :)
 
No i kochane tyle by było moich recenzji kosmetyków Flormara.
Dziękuję serdecznie za możliwość ich przetestowania i poznania ich bliżej.
 

Mam nadzieję, że kilka słów ode mnie przybliżyly i Wam ich chęć posiadania?
Ja napewno skuszę sie jeszcze na jakieś cudeńka, bo jak przystało na porządne firmy- ciągle powstaja nowości- oczywiście by NAS zadowalać!
***
www.flormar.pl - internetowa
Facebook
A suwalczanki zapraszam na zakupy do C.H. Plaza

Pozdrawiam!


 


 
 
 

środa, 18 września 2013

Masz wciąż problem z wysuszonymi ustami na których pomadka nie utrzymuje się zbyt długo ?


Nowa seria pomadek Golden Rose zapewni Twoim ustom supernawilżenie, a jednocześnie pokryje je nasyconym kolorem, który utrzyma się przez cały dzień. Dzięki kremowej konsystencji rozprowadza się łatwo, idealnie pokrywając usta intensywnym kolorem. Bogata w składniki odżywcze receptura gwarantuje ustom odpowiedni poziom nawilżenia i pielęgnacji. Masło Shea zmiękcza i koi wysuszone usta natomiast witamina E stanowi naturalny filtr przeciwsłoneczny. Seria zawiera 65 kolorów, które występują w trzech najmodniejszych efektach wizualnych: metaliczne, matowe i diamentowe.
 
 Opakowanie paltikowe w kolorze srebra i złota. Nic rewelacyjnego ale porządne opakowanie i nie wstyd wyciągnąc z torebki :)
 Golden Rose, Ultra Rich Color Lipstick, Pomadka matowa
czerwień nr 49, róż nr 53, nude nr 40


Moje trzy pomadeczki wybrałam w matach :) Wybór nie był przypadkowy ale bardziej sprecyzowany na wykonywane makijaże. Najczęściej spotykam się z makijażami gdzie wybór pada na delikatne kolorki w odcieniu różu, ciepłego brązu/nude lub mega kontrastowo piękna czerwień.
I oto są!
Kolejne pomadki , które dołączyły do mojego dużego grona całuśnych hitów :)
Wybierając je chciałam aby miały ładne matowe kolorki, były dość wytrzymałe i by nawilżały bez podkreślania suchych skórek.
Nigdy wcześniej ich nie miałam, niestety ale w moim mieście nie mam dostepu do Golden Rose więc korzystając z okazji moich wakacyjnych wojaży postanowiłam je kupić i to 3 naraz :)
Koszt ich jest niewielki za taką jakość- bo ok. 12 zł/szt- 4,5g
Pomadka jest kremowa, łatwo się rozprowadza na ustach, jest dobrze napigmentowana.
Nie wylewa sie poza kontur ust, nie zbija się w grudki.
Utrzymuje się kilka dobrych godzin a nawet w miarę "zjadania" zostawia delikatną poświatę kolorku.
Mam wrażenie ,że świetnie komponuje się z ustami, jest tak jakby nie wyczuwalna, nie klejąca, lekka.
Ma prawie nie wyczuwalny zapach.

 
czerwień nr 49
 róż nr 53
 nude nr 40

Z chęcią następnym razem powiekszę swoja kolekcje o kolejne kolorki :)
Macie pomadki od Golden Rose?
Które polecacie?
Buziale :***


środa, 11 września 2013

Dziś przyszła pora na dawno sprawdzany przeze mnie podkład z Flormara- Perfect Coverage.

 



 

Długo zwlekałam zanim wystawiłam opinię ale było to spowodowane rózna pogodą(upały, dni chłodniejsze a teraz i deszczowe), raz trzymał sie lepiej innym razem gorzej.
Podkład mam od ok. 1,5 miesiąca, kolor który posiadam to 108 Honey. I o dziwo wcale nie jest taki żółty jak inne podkłady tego koloru innych marek.




Opis produktu:


Flormar Perfect Coverage Podkład Kryjący - 108


Zapewnia trwałą świeżość aż do 12 godzin swoją delikatną i bogatą konsystencją. Doskonale zakrywa niedoskonałości skóry. Zapewnia wygląd gładkiej skóry. Sprawia, że skóra jest zdrowsza.
SPF 10

AKTYWNE SKŁADNIKI:
Puder silikonowy: zapewnia wytrzymałość na pot i wilgoć,nadaje skórze nieskazitelny wygląd,zapewnia najwyższą wydajność na skórze przez cały dzień, zachowuje świeżą i żywą konsystencję produktu,
Pigmenty z dodatkiem silikonu: zapewniają doskonałe krycie i długotrwałość,
Ekstrakt z olejku ze słodkich: nawilża skórę, daje uczucie komfortu migdałów zapewnia równowagę wilgotności skóry,
Ekstrakt olejku z oliwek: zapewnia równowagę wilgotności skóry naturalny wosk: na długi okres, zapewnia idealną trwałość, rozświetla i zmiękcza skórę, daje uczucie komfortu.
Dwutlenek tytanu: rozsmarowany na skórze zapobiega przenikaniu promieni słonecznych w skórę
poprzez ich odbijanie, chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.

 

Podkład Perfect Coverage Foundation włoskiej, profesjonalnej marki Flormar. Podkład kryjący, dzięki swojej nowej płynnej i kremowej konsystencji powinien ładnie kryć i ukrywac niedoskonałości- i faktycznie tak jest! Ładnie sie rozprowadza, nie tworzy smug, miła konsystencja. Posiada pompeczkę dzieki której mozemy zaaplikować taka porcję podkładu jaką nam potrzeba. Dzięki olejkom ze słodkich migdałów i oliwek nadaje skórze gładkości, nie tworząc przy tym efektu maski. Produkt imponująco miękko i sprawnie rozprowadza się na twarzy. Tworzy swoistą powłokę zapewniającą całkowite i dokładne pokrycie skóry. Producent zapewnia o 12 godzinnej trwałości kosmetyku, co daje uczucie długotrwałego komfortu nawet przez cały dzień- jednak juz tu mam do niego zastrzeżenia. Niestety ale w zależności od pogody utrzymywał sie na mojej twarzy różnie. Podczas letnich upałów ok 2-4 godz, w chłodniejsze dni nawet do ok. 6godz.  Produkt zagwarantuje odpowiedni stopień nawilżenia, chroniąc skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, pozwalając zachować młody i zdrowy wygląd. No i tu mam kolejny minus i chyba największy- niestety ale po kilku godzinach zaczynam się strasznie świecić. Nie wiem czym jest to spowodowane, czy właśnie składnikami nawilżającymi czy czymś innym ale świecę się jak lampa! Brrr...Być może kosmetyk świetnie sprawdzi się u osób z cerą normalną i z tendencją do przesuszania ale na mojej cerze mieszanej/tłustej nie wygląda to za dobrze. Podkład fajnie kryje i tuszuje niedoskonałości, kolor też bardzo fajnie stapia się ze skórą i nawet kolorek mi odpowiada, no gdybym sie po nim tak nie świeciła, miałby duży pozytyw :)
Pojemność 30ml- cena ok. 35zł


 
Zdjęcia z wykonanym makijazem kosmetykami Flormar(fotki bez obróbki)
Podkład Perfect Coverage nr 108
Cienie Quartet 411
Błyszczyk Long Wearing 402
Róż 2w1 P115

Po więcej informacji odnośnie kosmetyków odsyłam Was na stronę sklepu Flormar
Facebook
strona internetowa Flormar
 

Baj baj :*