Slide # 1

Makijaże

Makijaże na sesje zdjęciowe Czytaj więcej...

Wizaż

Wizaż

makijaż i fotografia to moja pasja. Samouk, pasjonatka wizażu, koneserka kobiecego piękna... Czytaj więcej...

Slide # 3

Ambasadorka

Jako Ambasadorka Astor tworzę makijaże do publikacji... Czytaj więcej...

Slide # 4

Stylizacje

Uwielbiam makijażowe stylizacje, to niesamowite jak makijażem możemy wyrazić dany temat pracy, jak upodobnić się do "kogoś" lub "czegoś"... Czytaj więcej...

Slide # 5

Sesje zdjęciowe

Makijaż na sesje zdjęciowe. Współpracuję z fotografami przy sesjach zdjęciowych jako wizażystka... Czytaj więcej...

Obserwatorzy

wtorek, 25 czerwca 2013

Jakis czas temu w ramach współpracy z KKCenterHK otrzymałam do recenzji kilka par rzęs :)
Dzis prezentuje Wam rzęsy ES Diamond Black HandMade Lashes- 1 [ES-Diamond-1]

Oto link do rzęs: http://www.kkcenterhk.com/p5410/ES-Diamond-Black-HandMade-Lashes-1/product_info.html

 Rzęsy znajduja się opakowaniach przeźroczystych, z widocznym znakiem ES, na każdym opakowaniu jest tez nazwa rzęs. Rzęsy są robione ręcznie. Otrzymałam 1 parę rzęs papierowych, 1 żyłkowych i 10szt "Połówek" naturalnych. O reszcie napisze później i pochwale sie napewno :)

Dzis te smieszne "spinacze"-będą w roli głównej :)
 Rzęsy są zrobione z tak jakby "kosmetycznej żyłki" są bardzo elastyczne, wyginaja się bez problemu, nie są sztywne.
 Kształtem przypominaja jakby pentelki, "spinacze" :) płatki kwiatka-jak kto woli :) wyobraźnia nie zna granic więc i ja znalazłam dla nich zastosowanie w "szalonym letnim makijażu" :)
Czemu szalonym? bo zupełnie nie wyjściowym ale utrzymanym w rozświtlonej letniej kolorystyce :)
 W zestawie z rzęsami nie ma kleju ale dla mnie to nie jest żaden problem gdyż i tak używam swojego ulubionego Duo :)
Przyklejenie rzęs nie jest żadnym problemem, odbywa sie na takiej samej zasadzie jak klejenie innych rzęs w pasku.
Rzęsy te napewno nie nadaja się do noszenia na codzień ani na imprezy wieczorowe. Raczej widze je w sesjach zdjęciowych, zabawie makijażem i na własne potrzeby stylizacyjne.
Jak dla mnie efekt jest bardzo delikatny, nie daje spojrzeniu wyrazistości, jedynie jak sie przyjrzymy widzimy te wystające "płatki".
Dodatkowo trzeba było domalować kreske eyelinerem gdyż było widać granicę między rzęsami a powieką.
A czy Wam sie spodobają ?-ocenie sami :)
***
Oto mój letni "szalony" makijaż z rzęsami od KKCenterHK:



Do makijazu użyłam:
Podkład Max Factor 109
Puder Astor Skin Match 201 Sand
Cieni metalicznych Pierre Rene( 5 kolorów)- w razie pytań podam numerki :)
Eyeliner Astor
Kredka brwi Astor Brown
Kredka czarna Kajal Astor
Tusz do rzęs Pierre Rene Lash Creator Maskara
Róż Inglot AMC 58
Pomadki Inglot Color Play 96, 97, 100
***
Dobrej nocki kochane :*
Niebawem pokażę Wam kolejne rzęsy od KKCenterHK :)
Muszę znaleźć pomysł na te "papierowe" :)


 

czwartek, 20 czerwca 2013

Witajcie!
Ostatnio czas mnie goni, jest mnie coraz mniej ale to tylko przejściowe :) Dziś przybywam do Was z postem na temat ksiażki KatOsu- jej chyba przedstawiać nie trzeba? :)


Kiedy ujrzałam gdzies w internecie, że wydała ksiażkę ze swoimi pracami i  poradami-zapragnełam ja mieć :) Dawno temu jak zaczynałam tylko swoją przygodę z makijazem to kilka blogerek obserwowałam sama, linkując ich strony do Ulubionych linków w zakładkach :) a potem na sobie uczyłam się jak zrobic to i owo :)
Dziś jedna z moich "guru" dodatkowo wydaje ksiazkę, więc dlaczego mam jej nie mieć ?
Poleciałam do Empiku- na książce cena 44,90 ale trafiłam na promocje więc dali mi rabat i zapłaciłam coś ok 34zł :) Super -pomyśłam i poleciałam do domu juz przeglądać poszczególne prace, tematy, porady i sugestie.
W książce znajdziecie kilka propozycji makijażowych, dla różnych kolorów oczu, krok po kroku i zdjecia całości.


Tu macie spis treści, ksiazka ma ponad 200 stron. Wszystko opisane krok po kroku od samego początku, łacznie z przygotowaniami do makijażu, akcesoriami, poradami i wywiadem z Kasią :)
***
Oto kilka prac jak są pokazane w książce. Jak widzicie tutoriale -krok po kroku, z opisami i całościowym zdjęciem.




Wszystko dokładne i bardzo czytelne.

Bardzo podoba mi się też sposób tłumaczenia każdego makijażu, co poleca, jakie kolory, dla kogo, z czego zrezygnować, dla kogo nieodpowiedni a dla kogo idealny i na co zwrócić szczególną uwagę :)
Taki opis jest przy każdej propozycji makijazowej :) Także kilka porad znajdzie każda z Was dla siebie :)
Kolejnym pozytywem jest to,że "modelki" wyglądają na zwykłe dziewczyny/kobiety a nie takie z magazynów, gdzie kipi od zabiegów plastycznych :)
Nie znalazłam tam dla siebie tematów,żeby wołać WOW! ale od przybytku głowa nie boli i warto powielać i utrwalać te pozytywne strony techniczne makijażu a i od nadmiaru wiedzy jeszcze nikt się nie rozchorował :) Podoba mi sie też to, że ksiażka nie jest pisana naukowym językiem dla kosmetyczek, bo wiele teorii poprostu sie nie sprawdza  w naszej rzeczywistości a codzienne doświadczenia uczą nas zupełnie innych rzeczy niż w "mądrych książkach".
Lubię prace Kasi, lubie ją oglądać i z przyjemnością przeglądam tez jej książkę!
***
Jestem zadowolona z posiadania kolejnej ksiażki o tematyce makijazowej. Lubie przeglądać makijaże, tutoriale, czytac porady i sprawdzać czy ma to przełożenie w mojej praktyce :)
Więcej Wam zdradzać nie będe ale myślę, że za ponad 30 zł taka książkę warto mieć :)
A na koniec zacytuje ostatnie słowa Katosu:
"Rolą makijażu jeste przede wszystkim poprawa wizerunku. Makijaż ma sprawiać, że będziesz wyglądać lepiej. Nie gorzej, nie średnio, lecz poprostu zjawiskowo!"
a więc bawmy sie makijażem i czerpmy z niego radość!!!
:)


sobota, 15 czerwca 2013

Witajcie.
Od kilku dni jestem mocno podekscytowana, gdyż udalo mi sie wypuścić pierwszą w życiu reklamę dla sieci sklepów Trendy Shop. Pomysł na jej zrealizowanie zrodził sie juz jakiś czas temu, poszukiwałam tylko jakiegoś zapaleńca jak ja by mi pomógł w realizacji :)
Padło na Pawła "Summerdreams", nagrywał już backstage do sesji w salonie samochodowym, w której miałam przyjemność uczestniczyć, więc fajny sprawdzony chłopak, z pomysłem, z bardzo dobrym sprzętem-podjął sie tego wyzwania :)
Dokładnie wiedziałam czego chcę, omówiliśmy momenty i ujęcia , które chcę by były konkretnie pokazane i zgodnie stwierdziliśmy, że damy radę i zrobimy to :)
Piosenka pochodzi z reklamy Calzedonia a wykonuje ją "Dorotea Mele - lovely on my hand". Konkretnie podbiła moje serce!
Sesja zdjęciowa była robiona dla sieci sklepów Trendy Shop z którymi współpracuję od jakiegoś czasu. Podczas sesji skupialam się by wykonać fotki jak najbardziej obrazujące asortyment sklepu, natomiast podczas nagrania skupialiśmy sie na pokazanie wszystkiego tego co działo się na planie z bliska i produkty juz na modelkach. Sesja odbyła sie w ośrodku WDW w Augustowie.
Do sesji i reklamy zaprosiłam znajome, niektórym Wam juz znane dziewczyny : Asię, Izę, Paulinę i Anię.
Oczywiście uprzednio rozmawiałam z dziewczynami o moich oczekiwaniach, czego dokładnie od nich oczekuję, co bym chciała by zrobiły, jakie ruchy, jakie gesty itp...
I dały z siebie maxa :)
 
Zapraszam do obejrzenia:

Mam nadzieję, że nie jest to moja pierwsza i ostatnia rekalma/filmik, bo przyznam szczerze, że świetna zabawa przy tym jest ale i kupa roboty.
Jednak satysfakcja z osiągniętego celu jest jeszcze bardziej pocieszająca i nakręca na dalsze działania! I chcę więcej! :)
***
Oto kilka zdjęć z sesji:
 Backstage :)
 Paulina ,Ania, Iza i Asia, prezentują biżuterię, okulary, korale, torebki/kosze, apaszki- cały asortyment pochodzi z Trendy Shop.

Mam nadzieję, że podoba sie Wam, dajcie znac co sądzicie o takich przedsięwzięciach?
Czy oglądając reklamę wiedziałyście co jest tematem przewodnim i czego dotyczy ta reklama?
Jak macie jakieś uwagi piszcie śmiało :)
chętnie posłucham bardziej doświadczonych osób, może sie czegoś nauczę :)
Pozdrawiam!
 

piątek, 14 czerwca 2013

Witajcie!
Dzis chciałabym przedstawic Wam pomadki z Inglota Colour Play w systemie freedom. Jest to nowość na rynku, dostepnych jest 10 kolorów.

Paletkę dobrałam dla siebie całą, jaka jest dostepna na rynku :) Nie patrzyłam na to co mi sie przyda na codzień a co na okazje :) uwielbiam okazje, święta ale i tez sesje, zabawy w makijażowe stylizacje i wszystko to co przyciąga spojrzenia :)
Inglot- firma która zawładnęła moje serce od dawna i mam nadzieję, że na długo- bo jestem zachwycona!
***
 Część da sie nosić na codzień ale część tylko okazjonalnie :) mieszana z innymi kolorami albo indywidualnie "solo ", bądź tez "ombre".
Delikatna formuła pomadek Inglot Colour Play z gamy Freedom System umożliwia łatwą aplikację i zapobiega sklejaniu ust, a zawarte w pomadce witamina E i olej z pestek moreli nadają jej właściwości nawilżając i odżywcze.
Niebieskie, zielone i fioletowe odcienie wydają się szalone, ale możesz je dowolnie mieszać i kreować zupełnie niepowtarzalne efekty na ustach!
 
Wkłady występują tylko w wersji kwadratowej. Każda sztuka-wkład kosztuje 15zł, jest 10 kolorów. Myślę że zarówno wizażysta jak i zwykła użytkowniczka znajdzie dla nich zastosowanie. W palecie są kolory szalone - typu niebieski czy zielony... ale także bardzo ładny, intensywny pomarańcz i róż, świetny do noszenia na codzień.
 
 
 Oto zestawienie 10 kolorków :) Wyglądaja apetycznie , prawda? i dodatkowo maja cudowny taki słodkawy/cukierkowy zapach! Wszystkie kolory są matowe bez żadnych drobinek. Kremowa konsystencja, super pigmentacja, bardzo kryjące. Na ustach wytrzymuja kilka godzin ale to też jest indywidualna kwestia. "Zjada" się w miare równo, pozostaja tylko delikatne kontury koloru na brzegu ust. Nie zauważyłam by jakos specjalnie pielegnowały usta czy nawilżały ale i też nie zauważyłam by je wysuszały.
Chyba najważniejszą ich zaleta jest poprostu piekny mega kryjący kolor i śliczny zapach :)
 
 
Pomadki mają przedłużoną trwałość, treściwą konsystencję i świetnie łączą się ze sobą.
 Są rewelacyjne!!!
Chorowałam na nie od dawna, jak sie ukazały szukałam recenzji czy juz ktoś cos o nich opowie...teraz mam , wiem i zdecydowanie polecam!
Osoby szukające wrażeń, nowości i szaleństw to coś dla Was! Można robic ombre, łączyć, mieszać i co tylko chcecie!
 
 

. Część kolorków juz miałyście okazje zobaczyć w niektórych moich makijażach.
Tu macie swatche na ustach:
 
 
Podobają się Wam?
Na jakie miałybyście ochotę?
Na codzień śmiało moge polecić nr. 96, 97, 98 biały 100 świetnie rozjaśnia wszystkie kolorki a pozostałe łączą się w wielobarwna tęczę i można nosić coś szalonego :)
***
Serdeczne podziękowania dla Magazynu Prestige za publikację mojego posta  o Inglotowych nowościach!
Chętne osoby , które chca podzielić się recenzjami, makijażami lub swoją pasją w blogowaniu zachęcam do nawiązania współpracy z tym Magazynem :)
Wystarczy do nich napisać, podzielic sie opiniami, zdjęciami lub ciekawym tematem :)
Pozdrawiam Was serdecznie!
 


środa, 12 czerwca 2013

To juz ostatni projekt na zabawę u Gosi "Addicted to makeup" tym razem zabawę kończy inspiracja gwiazdami show biznesu - zarówno polskimi jak i zagranicznymi. Może to być aktorka, piosenkarka, prezenterka telewizyjna,
Snooki & JWOOW :) - brak ograniczeń. A inspiracji bardzo dużo.- jak to mówi Gosia (cyt)
Zrobiłam dwie prace. Jedna gwiazda Polska druga zagraniczna :)
Padło na Małgorzatę Foremniak oraz Jennifer Lopez.
Małogorzata zazwyczaj ma bardzo ładne podkreślające makijaże, nie wulgarne i nie przerysowane. Zawsze obserwowałam ją podczas programu "Mam talent" piekna, seksowna i bardzo kobieca.
Tak też wykonałam makijaz zainspirowany nią a raczej w jej stylu, nie kierując sie jakims konkretnym makijażem.
A poza tym wydaje mi się /może mi sie wydaje-a nie mam racji/że na tym zdjęciu pierwszym po lewej jestem do niej choc troszke podobna?


Do makijazu użyłam:
Podkład- Maybelline Super Stay Sun Beige 48
Puder Astor Anti Shine Mattitude 002
Róż Inglot 58
Bronzer Astor 003 Blonde
Pomadka Inglot system freedom Color Play/pomarańczowa/
Eyeliner Astor
Kredka do brwi Astor brown
Maskara B&B Boom Astor
Cienie Inglot 131 R/użyłam 3 kolorów/

Kolejny makijaz jaki wykonałam to makijaz Jennifer Lopez z teledysku "Live it up" :)
Piosenke uwielbiam a makijaz w jakim ona tam  wystapiła jest mega energetyzujący! więc chciałam spróbować :) co prawda urode mam inna i brak mi pięknych ciemnych oczu ale co mi tam..zawsze warto próbować!
Oto teledysk jakby ktos chciał posłuchać i zobaczyć:

I oto piekna J LO:

a oto moja wersja:


Do makijażu użyłam:
Podkład- Maybelline Super Stay Sun Beige 48
Puder Astor Anti Shine Mattitude 002
Bronzer/rozświetlacz/mozaika Avon Arabian Glow
Pomadka Inglot system freedom Color Play/żółta/
Maskara B&B Boom Astor
Cienie Inglot 423P, 09amc, 421P, 460, 131R, 30amc
doklejone kępki rzęs na dolnej powiece
***
Polecam taki makijaż dziewczynom o ciemnych oczach i urodzie zbliżonej do J Lo, nie jest trudny a gdyby nie żółte usta można by go nosic na codzień :)
Buziaki :*




niedziela, 9 czerwca 2013

Dziś przybywam do Was z recenzją kredek firmy Enjoy.
Kredki posiadam juz od kilku miesięcy więc moge juz co nieco o nich powiedziec :) Większość z Was pewnie zapyta: a czego mozna spodziewac sie od kredki , która kosztuje mniej niz 6zł? Otóż można sie mile zaskoczyć :)
Kredki Enjoy dostepne są w 9 odcieniach, 2 kolory (niebieski i fioletowy- pierwsze z lewej strony) są kredkami metalicznymi, połyskującymi , natomiast pozostałe są matowe.
***
 Kolorki kredek są matowe i metaliczne.

Poniżej macie swatche zrobione tymi kredkami, jak mozna zauważyć kredki są na tyle miękkie ,że można nimi doskonale operować :)
 

Kółeczka namalowane są kredkami metalicznymi, jest to kolor niebieski i fioletowy
a reszta- 7 kolorów jest matowych. Biel jest naprawdę biała, soczysta zieleń, róż, szarości, grafity, czernie i brązy.
 

Poniżej mam namalowane tymi kredkami oczy. Górna powieka grafitową kredką, dolna fioletową metaliczną.
 
 Metaliczny fiolet
 Matowy grafit
 
 
W skrócie:
-Kredka jest dostepna w pieknych 9  kolorach
-jest dosyć miękka
-łatwo narysowac nią kreske, wystarczy jedno delikatne pociagniecie
-świetnie  maluje linie wodna
-długo utrzymuje sie na powiekach, nie zauważyłam by odbijała sie na górnej
-rozciera sie umiarkowanie, nie jest za miękka (nie maże) i nie jest twarda (nie drapie oczu)
-niska cena (ok 5,50zł)
***
  Kredka znakomita jak na taką cenę , uważam że może śmialo konkurowac z innymi i droższymi. Ja często stosuje kredki i lubie te które moge rozmazać tuz przy linii rzęs, które mnie nie podrażniają a oczy po nich nie łzawią. Te właśnie do takich należą.
Jedyny minus to z ich dostepnością, nie wszystkie drogerie posiadają szafy Enjoya.
Jesli jest ktos zainteresowany , odsyłam do strony drogerii internetowej:
http://www.starsdrogerie.pl/

piątek, 7 czerwca 2013

Pin up girl to zazwyczaj wesoła kokieteryjna dziewczyna, frywolna i wyrazista :) jej makijaz także! Najczęściej makijaż to wyrazisty czerwony kolor ust, czarna podkręcona kreska, wachlarz rzęs i zarumienione policzki.

Oto makijaz Pin up Girl w moim wykonaniu:
Tak naprawdę nic wielkiego :)
Tylko bardziej przerysowane niz zazwyczaj noszę na codzien :)
Raczej nie lubie siebie w czerwieniach ale dzis akurat tak wypadło na potrzeby zabawy "Zainspiruj sie na wiosne" u Addicted to make up.
To już przedostatni tydzień zabawy, a szkoda bo uwielbiam takie zabawy w tworzeniu róznych makijazy i stylizacji.
Mam przynajmniej okazje czegoś poduczyc się, podpatrzeć u innych i wymalowaywać moje "stosy" kosmetyków :)
Do makijazu użyłam:
Podkład Max Factor 109
Puder Astor Mattitude Sand
róż Inglot 58
2 cienie Inglot 107R i 111R
pomadka Miss Sporty 053 a na to błyszczyk Miss Sporty Hollywood 350 Rodeo Drive
czarna kredka Astor oraz eyeliner Astor
Rzęsy maskara B&B Boom Astor
***
Baj baj :*

niedziela, 2 czerwca 2013

Kredka? Szminka? Błyszczyk?- co lubicie najbardziej na swoich ustach? ja raczej wybredna nie jestem i aplikuje wszystko co trafi w moje ręce :) a ostatnio Astor uszcześliwił mnie szminka w kredce Soft Sensation Lipcolor Butter
 Nowoczesny kosmetyk dla każdej kobiety!


Najnowsza propozycja to połączenie:


    pięknego i trwałego koloru szminki

  nawilżających właściwości balsamu
  blasku błyszczyka
   precyzji lip linera.
 
Soczyste nawilżenie
Soft Sensation Lipcolor Butter widocznie poprawia kondycję ust. Szminka w kredce marki Astor posiada konsystencję masła, dzięki czemu wtapia się w usta i zapewnia wygodną, estetyczną aplikację. Formuła kosmetyku łączy estry i polimery, odpowiadające za zdrowy, promienny wygląd warg. Ponadto, komponenty te zmiękczają usta oraz nadają im piękny połysk. Intensywność koloru wzmacniają zawarte w produkcie pigmenty. Już po jednokrotnym nałożeniu szminki odcień jest doskonale widoczny. Nawilżająca formuła zawiera Squalane, składnik pozyskiwany z kokosa. Wygładza on i koi wysuszone wargi, powodując, iż stają się one o 30% bardziej nawilżone. Tak komfortowy efekt utrzymuje się aż do pięciu godzin.
Niech żyje kolor
Formuła Soft Sensation Lipcolor Butter została wzbogacona pigmentami, które dopowiadają za intensywność koloru. Szminka połyskuje na ustach żywą barwą i ujmuje eleganckim wykończeniem. Paleta Soft Sensation Lipcolor Butter zachwyca różnorodnością. Zawiera 8 odcieni, które wpisują się w najnowsze trendy, obecne na światowych wybiegach mody. Można odnaleźć w niej zarówno naturalne beże, stonowane brązy jak i żywe róże oraz ostre czerwienie
Łatwa aplikacja
Soft Sensation Lipcolor Butter to praktyczny kosmetyk, którego zalety docenią nie tylko wytrawne wielbicielki makijażu. Również panie rozpoczynające swoją przygodę z malowaniem nie będą miały kłopotów ze stosowaniem tego produktu. Szminka w kredce marki Astor posiada ściętą, ukośną końcówkę, ułatwiającą szybką, precyzyjną aplikację. Koloryzujący wkład, tak jak w przypadku klasycznej szminki, wysuwa się poprzez przekręcenie podstawy opakowania, dzięki czemu nie wymaga temperowania. Wystarczy jednokrotna aplikacja, aby rozprowadzić kosmetyk na ustach, który w szybki i dokładny sposób wypełni je lśniącym odcieniem. Kolor nie „rozpływa” się, doskonale trzyma się na wargach, nie sklejając, lecz w estetyczny sposób podkreślając ich piękno. 

***

Szminka w kredce faktycznie mnie zaciekawiła. Otrzymałam kolor 009 Bumt Rose- lekki połyskujący róż w sam raz na lato :) Kolor jest delikatny ale widoczny, bez drobinek. Ma przyjemny zapach delikatnej wanilii( tak mi sie skojarzył).Aplikacja jest bardzo prosta, kredka posiada ścięty bok tak jak w pomadkach co ułatwia aplikację, konsystencję ma dosyc zwartą, nie wylewa się poza kontur ust. Śmiało mozna nią malowac bez patrzenia w lustro :)
Jestem mile zaskoczona trwałością i właściwościami pielęgnacyjnymi. Wytrzymuje na moich ustach ok 2-3 godzin ale uczucie nawilżenia pozostaje na dłużej! Często pojawia się u mnie wrażenie spierzchniętych ust, szminka w kredce spełnia rolę "pogotowia ratunkowego" w takiej sytuacji :)
"Zjada" się równomiernie, nie pozostawia w zagłębieniach ust nieestetycznych odbarwień, usta się nie kleją. Świetnie sprawdza się jako szminka, balsam oraz błyszczyk. Usta sa pokryte kolorem, nawilżone oraz pięknie połyskują.
Opakowanie również jest  ładne i wygodne. Wykręcana niczym kredka, której wcale nie trzeba temperować, posiada nasadkę odpowiadająca kolorowi w opakowaniu a złote ozdobniki i literki dodają eleganckiego uroku :)
Cena ok 25zł
***
A tak prezentuje się na ustach:
kolor 009 Bumt Rose
Oczy- eyeliner Astor
kredka Eye Artist Kajal Astor 087 Pacific Shimmer
cień Inglot 113 R
Tusz B&B Boom Astor
Ciekawa jestem innych kolorków a szczególnie tych "nudziaków" :)
Póki co szminka w kredce zagościła na dłużej w mojej torebce!
Mam nadzieje, że i Wam przypadnie do gustu :)
Baj, baj :*