Długo zagłebiałam się w interet w poszukiwaniu inspiracji...pomieszanie z poplątaniem japoński/chiński? w sumie wiele podobnych makijaży bądź stylizacji znalazłam i generalnie nie wiedziałam co zrobić...
Ale zrobiłam :)
W internecie jest wiele różnych informacji na temat japońskich subkultur. Jest ich bardzo dużo...wymieniać wszystkich nie jestem w stanie ale przytoczę najbardziej znane.
Niezwykle częstym zjawiskiem w Japonii (i nie tylko) jest
cosplay, czyli przebierania za bohaterów anime, mang i gier wideo.
Gyaru-o (w wolnym tłumaczeniu "dziewczyno-chłopak")
Hime gyaru to dziewczęta stylizujące się na księżniczki.
Ale do rzeczy:
Przenieśmy się do Tokio, a konkretnie do dzielnicy Shibuya, najlepiej w pobliże jakiegoś centrum handlowego. Jest późny wieczór. Po ulicach spacerują nastoletnie dziewczęta. Głośno ze sobą rozmawiają, wymachują rękoma, śmieją się, palą papierosy. Ubrane w kolorowe minispódniczki, z mnóstwem biżuterii, czasem nawet z kwiatami lub koralikami wplecionymi we włosy, wyglądają zarazem dziwnie i prowokująco. Wizerunku dopełnia mocno opalona skóra, jasny, metaliczny makijaż i włosy, które są "chapatsu", czyli rozjaśnione.
To ganguro (jap. gan - twarz, guro - czarny), odmiana stylu gyaru.
Skrajną formą ganguro są
yamamby. Nazwa yamamba pochodzi od imienia Wiedźmy z Gór, postaci z japońskiej mitologii, paskudnego straszydła o brązowej skórze i białych włosach. Współczesne yamamby są do niej bardzo podobne: opalają się na solarium, farbują włosy na platynowy blond i noszą jasnoniebieskie szkła kontaktowe. Co za tym idzie, stanowią zupełne przeciwieństwo subtelnej i uroczej Japonki. Yamamby dzielą się na kilka podtypów: bamby (wersja rockowa), romamby (romantyczne i delikatne), a nawet yamamby męskie, czyli sentaa.
Do wyznaczników stylu ganguro składa się nie tylko sposób ubierania.
Nieodłącznym gadżetem przedstawicielek tej subkultury jest telefon komórkowy, ozdobiony zawieszkami i kolorowymi naklejkami ze specjalnych automatów zwanych purikura.
Ganguro robią wszystko, aby zerwać z wizerunkiem grzecznych uczennic. Osiągają to nie tylko poprzez wygląd, ale i zachowanie - w Japonii nie do pomyślenia jest, aby dziewczyna mogła wieczorami spacerować po ulicach, w dodatku z komórką przy uchu i papierosem w ręku.
Istnieje teoria, jakoby ganguro i yamamby pochodziły od kogyaru.
Kogyaru są młodsze, a ich wizerunek odrobinę mniej szokuje. Jak na uczennice przystało, często ubierają się w szkolne mundurki, ale okraszone drogimi dodatkami, szpilkami i mocnym makijażem.
Inna subkultura - choć oparta na podobnych zasadach - to
kogal. Dziewczyny, które do niej należą, charakteryzują się specyficznym modowym i muzycznym gustem. Mówią także wymyślonym przez siebie slangiem. Rozpoznanie kogals na ulicy jest bardzo proste. Noszą buty zwane "japonkami na obcasie", spódniczki mini oraz mnóstwo biżuterii. Można je spotkać w centrach handlowych lub na plażach. Często mawia się, że szkodzą wizerunkowi Japonii. Dlaczego? Otóże kogals często prostytuują się w zamian za nowy ciuch czy kolejny drogi gadżet. Kogals twierdzą, że ich inspiracją są kalifornijskie dziewczyny.
Oto moja wersja subkultury japońskiej Yamamby :) Lub Ganguro :) jak kto woli..
Domi- bardzo dziękuję za tą zabawę!!! Po raz pierwszy biorę udział w takim projekcie i jestem mega happy!!! Aż sama jestem w szoku, że tak potrafię :) I śmieję się jak robię i przeglądam potem fotki- hehe "stara i głupia" :D
:*
Oto zdjęcie jakim się zainspirowałam:
A to animowane odłamy subkultur :)
Oczywiście to nie koniec moich makijazowych japońskich malowideł :)
Jutro pokażę Wam kolejną :) Japońską Gejszę :)
Zapraszam :)