Skorzystałam z chwili wolnego i "powłóczyłam" sie po sklepach. Miałam sie tylko rozejrzeć co nowego, co fajnego...no i w moje ręce wpadły kosmetyki firmy Pierre Rene...chyba cała ich szafa! stałam pewnie z dobra godzinke i mazałam sie cieniami, pudrami, pomadkami...o matko - w głowie misz masz :) Jak to ja, coś sobie musiałam kupić :) Wybór był ogromny i trudny, wzięłabym wszystko ale padło na :
Pierre Rene:
- Cien metallic # 135- cena 7.49
- Cień metallic # 131- cena 7.49
- Cień metallic # 145- cena 7.49
- kredka biała do oczu - cena 10.49
- Eyeliner srebrny- cena 5.99
- Eyeliner złoty- cena 5.99
- Cień biały matowy # 01- cena 5.99
Oczywiście długo nie czekałam :) wszystko musialam wypróbować :)
Cienie metaliczne z Pierre Rene są niesamowicie nasycone kolorem, maja bardzo dobrą pigmentacje i dodatkowo sa wzbogacone w bazę! Konsystencję mają lekko "mokrą", troszke się osypują podczas nakładania pedzelkami ale mniej podczas nakladania palcami :) Dobrze łączy się z innymi cieniami (również i innych marek). Osobiście uważam, że super nadaje sie na wieczorowe okazje :) napewno jest to cień który WIDAĆ na oku!
Mają bardzo dużą kolorystyke do wyboru- chyba ze 100 :)
Są bardzo wydajne, super wytrzymałe, trzymają się na powiece przez wiele godzin a potem są nawet problemy by je zmyć :) A poza tym mają bardzo dobrą cenę :)
Biała kredka Pierre Rene, jak to biala kredka :) Kupiłam ją specjalnie do wykończeń i do malowania linii "wodnej". Jest ok :)
Eyelinery z Enjoya też są bardzo fajne! mają dużo maleńkiego brokatu, które położone na powiekę poprostu "wyglądają" :) Widać je dosyć intensywnie po nałożeniu kolejnej warstwy. Aplikacja jest bardzo łatwa- mają maleńki cieniutki pędzelek. Kolory do wyboru to srebrny, złoty, niebieski z brokatem i czarny z brokatem.
Biały matowy cień Enjoy- kupiłam go tak naprawdę z ciekawości :) duzo słyszałam pozytywnych opinii o marce MIYO a że one wyglądają identycznie to postanowiłam, że chcę go mieć :) jako cień bazowy, do rozjaśniania, rozświetlania itp. Dobrze napigmentowany! typowa biel, dosyć miękki, dobrze się rozprowadza. Duża gama kolorystyczna, do wyboru kolory matowe i perłowe.
Jak widać pigmentacja rewelacyjna! bardzo miękka konsystencja.
wszystko naprawdę fajnie napigmentowane... chyba na jakiś cień się skuszę, bo widziałam u siebie ostatnio. ;)
OdpowiedzUsuńSkuś się Aśka skuś :) cena przyzwoita i naprawdę jest kolor!
UsuńŁadne kolory cieni :) nie ma jeszcze ani jednego z Pierre Rene i Enjoy:p
OdpowiedzUsuńMoże to dobra okazja się skusić :)
Usuńoj nawet nie wiedziałam że te cienie z pierre rene mają taką dobrą pigmetację ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrą! specjalnie wzięłam ciemniejsze kolorki by wykonywać bardziej artystyczne make upy, bo wystarczy ich odrobina a już kolor jest na powiece :)Niebawem pewnie kupię ich więcej :)
Usuńja mam tylko eyeliner pierre rene -dobry jest i 2 cienie miyo:)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że u mie nie ma MIYO, myślałam, że przy półce Pierre Rene je znajdę a Tu były Enjoy :)
Usuńmysterious woła do mnie tak "mamusiu kup mnie"... cudny <3
OdpowiedzUsuńOj Domi :) Ty do swoich ślicznych oczków :) znalazłabyś wiele ślicznych odcieni! :)
UsuńNo i oczywiście cieszę się, że zmiany sie podobywują :D
Nie umiem jeszcze ogarnąć kilku rzeczy na blogu...:(
ah no i widzę zmiany na blogu. bardzo fajnie. bardziej mi się podoba niż różowy. :)
OdpowiedzUsuńTak, tak zmiany na blogu wprowadziłam :) znalazłam na blogach super dziewczynę Squa, która za darmo pomaga, tworzy tutoriale i mozna sobie samemu cos pobrać i zmieniać wygląd bloga, aplikacje, dodatki itp...
UsuńAle swietna pigmentacja cieni! jestem zaskoczona ale tak pozytywnie ;) wygladaja bardzo kuszaco :)
OdpowiedzUsuńa jak trudno je zmyć! bo one odrazu mają w sobie bazę :)
Usuńszczerze to jeszcze nigdzie nie widziałam tych kosmetyków;))
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupki, czekam na kolejny post z makijażem zrobionym nowościami. Również obserwuje.
OdpowiedzUsuńja tak dzis stalam przed polka KOBO hehe. swietnie wybralas pigmentacja wow!
OdpowiedzUsuńO do KOBO to i ja muszę sie wybrać :) bo jeszcze nic nie mam :)
UsuńAle piękne te cienie PR:)
OdpowiedzUsuńMiyo i Enjoy produkuje ta sama firma co My secret i Pierre Rene:)